Chow mein z makaronem ryżowym

Znacie to? Przeglądacie instagrama i nagle widzicie film, krótki filmik w którym ktoś przygotowuje danie. I ten film i to danie potem Was prześladują dopóki nie spróbujecie zrobić go w domu.

No więc ja tak mam z filmami pinch of yum. Generalnie kocham tego bloga, inspiruje mnie od dawna a te krótkie insta filmiki nie raz wywołały u mnie ślinotok. Tak było też kiedy zobaczyłam film z przepisem a lo mein.

Spokoju zaznałam dopiero gdy przygotowałam sobie do pracy swoją wersję – chow mein z makaronem ryżowym, wołowiną i lekko zmodyfikowanym sosem (tamari zamiast sosu sojowego i miód zamiast cukru). Wykorzystałam 2 razy więcej składników niż podaję poniżej więc razem z K. pałaszowaliśmy dwa dni z rzędu (mięso i warzywa przygotowałam w domu a w pracy dodałam sos i makaron.

Dajcie się zarazić tym foodpornem i spróbujcie sami, dajcie znać w komentarzach jak Wam wyszło!

Składniki

  • 200 - 250 g udźca wołowego
  • 1/2 łyżeczki sproszkowanego imbiru
  • 1/3 łyżeczki sproszkowanego czosnku
  • 1 łyżeczka aminokwasów kokosowych lub sosu tamari
  • 2 łyżeczki oleju kokosowego
  • 1/2 czerwonej cebuli
  • 2 małe papryki w różnych kolorach
  • 1 mała cukinia
  • 1 mała marchewka
  • 3 łyżki aminokwasów kokosowych lub 2 łyżki sosu tamari
  • 3 łyżeczki oleju sezamowego
  • 1 płaska łyżeczka miodu wielokwiatowego
  • 1 paczka makaronu ryżowego (średniej grubości wstążki)
  • sezam do posypania
  • (opcjonalnie) zielona cebulka do posypania

Wskazówki

  • ok 30 min
  • 2 porcje

Udziec kroimy w plastry a następnie w drobne paseczki. Dodajemy sproszkowany imbir, czosnek i 1 łyżeczkę aminokwasów kokosowych (lub tamari). Odstawiamy na jakieś 10 min do lodówki.

W tym czasie siekamy cebulę i kroimy warzywa w paseczki.

Na patelni rozgrzewamy połowę oleju kokosowego, wrzucamy mięso i smażymy kilka minut cały czas mieszając.

Mięso przekładamy do miski a na patelnię z rozgrzaną resztą oleju kokosowego wrzucamy cebulkę posiekaną w piórka i paseczki marchewki. Po kilku minutach dodajemy paprykę i cukinię. Cały czas mieszamy. Dusimy jeszcze kilka minut. Papryka powinna być sprężysta ale marchewka nadal chrupiąca.

Makaron ryżowy zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 3 minuty (krócej niż w przepisie na opakowaniu).

Dodajemy makaron na patelnię do warzyw, dodajemy łyżki aminokwasów kokosowych lub tamari, olej sezamowy i miód. Mieszamy smażąc jeszcze kilka minut aż sos pokryje cały makaron.

Przed podaniem posypujemy sezamem i opcjonalnie posiekaną zieloną cebulką.

Smacznego!

Powiązane wpisy

Marchewkowa zupa krem 04.02.2016
Tatar – nie tylko z polędwicy! 09.01.2015