Wiecie jakie jest moje ulubione danie? Tatar! A wiecie dlaczego? Bo jest prosty i można go przyrządzić ekspresowo, nie brudząc nic poza deską do krojenia i dwoma talerzami. Mało? No dobrze. Tatar to jedno z dań, po którym czuję się idealnie! Po takim obiedzie czuję przyjemną sytość i zero obciążenia. Trawi się szybko i dostarcza mnóstwo wartościowych składników odżywczych.
Oczywiście należy pamiętać, żeby mięso na tatara pochodziło z jak najlepszego źródła (Kraków ma łatwo, bo na Targ Pietruszkowy przyjeżdża OIKOS ze swoim ekologicznym mięsem). Nie musi to być jednak polędwica, rujnująca kieszenie smakoszy. Właściwie może to być każda część wołowa (nawet serce) ale delikatniejszym entuzjastom mięsa polecam łopatkę lub udziec.
To już mój drugi przepis na tatara, tym razem podaję nie tylko inną część ale też inne dodatki. Takie zestawienie zdobyło mój żołądek a z nim moje serce :)