Tego przepisu nie miało być na blogu, właściwie zrobiłam zdjęcia śniadaniowego talerza, żeby bez spięcia potrenować fotografowanie posiłków. A właściwie to miałam tylko zrobić zdjęcie komórką na insta ale akurat miałam aparat w domu i zrobiłam kilka nadmiarowych fotek.
Potem wrzuciłam śniadanie na instagrama. Bardzo Wam się spodobało sądząc po ilości serc ;) Pewna Kasia poszła o krok dalej i poprosiła o przepis:
to czekamy na kolejny wpis ;-) wyglądają przeuroczo. Taka moja zachcianka – 9 miesiąc ciąży ;-)
Jak wiadomo kobiecie w ciąży się nie odmawia więc dziś, zgodnie z obietnicą, pojawia się na blogu. Kasiu – mam nadzieję, że gofry będą Ci smakować! To jedne z najsmaczniejszych i najbardziej chrupiących gofrów jakie wyszły z mojej gofrownicy.