Noworoczny detoks cukrowy – podsumowanie tygodnia i konkurs!

Od początku detoksu minął okrągły tydzień. Właściwie to jak z bicza strzelił! Po tygodniu tradycyjnie czas na podsumowanie – z dwóch perspektyw:

Akcja na Facebook

W zeszłym roku piałam z zachwytu jak to dużo Was napływa i, że „lawiny” nie da się zatrzymać. W tym roku… przez pół tygodnia chodziłam ze szczęką przy podłodze bo zebrało się Was ponad 100 razy więcej niż w zeszłym roku (1977 uczestników)! Nie wiem jak to się stało ale cieszę się, że tak wiele osób postanowiło zmienić coś w swoim życiu od nowego, 2015 roku! Cieszy mnie niesamowicie rosnąca świadomość żywieniowa i mam nadzieję, że detoks przekona tych, którzy jeszcze się wahają. Przyznam, że na początku to było dość trudne do ogarnięcia bo wszyscy zadawali mnóstwo pytań, które bardzo często się powtarzały. Na szczęście dzięki pomocy Anki, Ilony i wielu innych osób, które szybciej załapały udało się opanować kryzys. Dziękuję!

Gdzieś na początku zdarzały się oczywiście incydenty z udziałem wszystkowiedzących jednostek, które najprawdopodobniej nawet nie przeczytały zasad detoksu ale na szczęście szybko ich przegoniliśmy. Nikt nam nie przeszkodzi w cukrowej odtrutce! :)

I w tym roku bardzo się cieszę, że aż tylu z Was jest bardzo aktywnych. Detoksowa tablica co chwila zapełnia się zdjęciami posiłków i wnioskami. Mam nadzieję, że tak będzie już do końca!

Moje spostrzeżenia

To mój czwarty detoks cukrowy i jego zasady nie są dla mnie żadnym wyzwaniem (bo jadam bardzo podobnie na co dzień). Jednak fakt, że oddawałam się nieograniczonej niczym poza wytrzymałością organizmu (na szczęście tą mam niską) orgii czekoladowej w okresie świątecznym i przed nim sprawił, że pierwsze kilka dni detoksu były dla mnie ciężkie. Być może również fakt, że  cały grudzień upłynął mi na walce z zapaleniem płuc sprawił, że czułam się trochę słabo. Aż do czwartku cierpiałam na straszliwe bóle zatok i głowy, aż do mdłości. Nie mogłam spać i nie mogłam wstać rano. W piątek po pierwszym łyku kawy z mlekiem kokosowym stwierdziłam, że to koniec. Już nie mogę. I od tamtej pory co dzień czuję się lepiej!

Poprawiła mi się również cera. Nie wiem kiedy, po prostu jednego dnia po treningu zauważyłam, że jest czysta i bez przebarwień.

Brzuch mam płaski, czuję się lekko i nie mam problemów pokarmowych (poza jednym incydentem w niedzielę, kiedy zjadłam zielone jabłko – to chyba jednak nie dla mnie!). Niestety zmiany wagi nie zauważyłam. Może dlatego, że zapomniałam się zważyć przed startem? ;) Będę obserwować dalej. Wielokrotnie wspominam na blogu o tym, że w kwestii mojego własnego samopoczucia waga nie jest dla mnie żadnym wyznacznikiem. Ale wiecie, szykuję się na starty w marcu i chciałabym w końcu przejść do wymarzonej kategorii wagowej – tak więc trzymajcie kciuki!

Moje obserwacje w skrócie:  

  • lepszy humor
  • koniec problemów ze snem
  • koniec bólu zatok i głowy
  • czystsza cera
  • uczucie lekkości po posiłkach
  • brak dolegliwości żołądkowych i jelitowych
  • zapomniałam dodać – wracam po chorobie do treningów i jakkolwiek na początku było ciężko to dziś poczułam, że siła wraca :)
  • waga – brak pomiarów

A jakie są Wasze wrażenia? Co udało Wam się osiągnąć przez ten pierwszy tydzień? Podzielcie się w komentarzach!

Konkurs

Przejdźmy do przyjemnej części tradycji :) Ogłaszam tradycyjny konkurs detoksowy! Zasady są podobne jak w edycji powakacyjnej. Aby zdobyć nagrodę w konkursie należy:

  1. być uczestnikiem wydarzenia “Cukrowy detoks”
  2. dzielić się swoimi posiłkami z innymi uczestnikami wydarzenia, wystarczy opis i zdjęcie
  3. WAŻNE – każdy z wpisów musi być otagowany znacznikiem #rzucamcukier2015 (dzięki temu będziemy wiedziały, że wpis został zgłoszony do konkursu)
  4. przepis musi być autorski, lub zainspirowany ale nie ściągnięty 1:1 z jakiegokolwiek źródła
  5. można zgłaszać kilka wpisów, ale nie zwiększy to szans w losowaniu :)

Spośród zgłoszonych przepisów najciekawsze pod względem walorów smakowych i zdrowotnych wybierze jury w składzie: ja i Anka :)

Zwycięskie przepisy opublikuję na blogu (albo we wpisie podsumowującym detoks albo jako osobne wpisy po przyrządzeniu lub sfotografowaniu – wszystko zależy od możliwości czasowych!) odpowiednio honorując autora przepisu. Może być z imienia, imienia i nazwiska lub z linkiem do bloga jeśli autor takowy posiada.

NAGRODY

W tym roku bogactwo! Mamy aż cztery nagrody!

  1. 30 dniowy karnet OPEN ALL o wartości 165 zł do Klubu Fitness Team (w Krakowie). Karnet obejmuje tym siłownię, fitness i saunę – bez ograniczeń.
  2. Jednorazowa konsultacja treningowa u Anki Hostyńskiej* (dla osób spoza Krakowa przez skype) dla Krakowian konsultacja treningowa plus trening personalny w klubie Fitness Team.
  3. Jednorazowy trening siłowy, rowerowy lub interwałowy i Ani Wróbel* w Warszawie w klubie Forest fitness na Bielanach
  4. Książkę Dieta bez pszenicy Williama Daviesa – Wydawnictwa Bukowy Las (ode mnie i od wydawnictwa :))
  5. Książkę 21 Day Sugar Detox – Diane Sanfilippo, na której oparta jest cała akcja (również ode mnie)

Kilka słów o treningu u Anki Hostyńskiej

Anka jest trenerem personalnym specjalizującym się w treningu prozdrowotnym, kobiet w ciąży oraz redukującym masę ciała. W ramach konsultacji zostanie przedyskutowane jaka forma ruchu oraz jakiego typu trening będzie dla Ciebie najlepszy, biorąc pod uwagę: cel ćwiczeń, tryb życia, przebyte urazy, istniejące przykurcze, kondycję, choroby współistniejące itp. Jeśli mieszkasz w Krakowie, to po konsultacji zostanie przeprowadzony najbardziej odpowiedni dla Ciebie trening na siłowni Fitness Team lub na krakowskich błoniach jeśli okaże się, że lepszy dla Ciebie będzie trening outdoorowy.

Kilka słów o treningu Ani Wróbel

Instruktor programu Indoor Cycling (IC) Tomahawk TMT (Total Muscle Training) oraz Power Pump. Z zamiłowania rowerzystka ze specjalizacją wyprawy rowerowe oraz biegaczka długodystansowa. Zajęcia prowadzi z naciskiem na całościowe przygotowanie ciała pod kątem wydolnościowym, wytrzymałościowym i redukującym tkankę tłuszczową.

W związku z tym, że jedna z nagród jest typowo miejscowa to trudno nam będzie przydzielić je według wzorca pierwsze, drugie… miejsce. W pierwszej kolejności spośród najlepszych propozycji wybierzemy autorów zamieszkujących w Krakowie i wylosujemy osobę, która otrzyma karnet, w drugiej kolejności autorów mieszkających w Warszawie, spośród których jedna otrzyma trening z Anią Wróbel. Następnie spośród pozostałych osób (uzupełnionych o te z Krakowa i Warszawy, które nie wygrają wcześniejszych losowań) wylosujemy osoby, które otrzymają kolejne nagrody. Zastrzegamy jednak sobie prawo do wyróżnienia osoby, której przepis porwie nas za serca i żołądki

Na zgłoszenia czekamy oczywiście do końca detoksu czyli do 25 stycznia! Konkurs rozstrzygniemy do 7 dni po zamknięciu zgłoszeń. Ze zwycięzcą skontaktuję się przez FB i poproszę wtedy o podanie danych korespondencyjnych albo wskazanie paczkomatu. W przypadku karnetu lub konsultacji u Anki – kontakt przejmie ona sama :)

P.S. Nagrody wysyłam tylko na terenie Polski :)

Zapraszam wszystkich do udziału. Jak sami widzicie warto! Karnetu na siłownię i konsultacji treningowej reklamować nie muszę a obie książki są szalenie interesujące i prezentują dość przełomowe treści.

Powyższy artykuł ma charakter edukacyjny i nie może być traktowany jako substytut fachowej wiedzy lekarskiej/specjalistycznej. Autorzy cookitlean.pl nie biorą odpowiedzialności za sposób wykorzystania zawartych w nim informacji przez czytelników.

Podziel się z innymi, udostępnij ten wpis!