Część z Was może pomyśleć, że ostatnio nie gotuję. Otóż nie! Gotuję więcej niż kiedykolwiek do tej pory (dwa-trzy niezbyt proste dania dziennie). Sęk w tym, że robię to głównie po to, żeby zilustrować czyjeś przepisy. Nie mogę się więc nimi z Wami podzielić. Z drugiej strony zjadamy z K. większość tego co gotuję (a nawet sporo zostaje) więc ciężko by było moralnie ugryźć gotowanie na bloga. Na szczęście znalazłam przepis archiwalny. Smakowita brukselka zasmażana, idealna jako dodatek do obiadu albo samodzielny posiłek. To przepis inspirowany daniem Jamie Olivera ale mocno uproszczony i pozbawiony cukrowych pułapek. Spróbujcie koniecznie!
Brukselka zasmażana z boczkiem
Składniki
- 150 g boczku wędzonego
- 1 czerwona cebula
- 500 g brukselki
- 3 ząbki czosnku
- 50 ml wody
- ¼ szklanki octu balsamicznego
- 1 łyżka tymianku
- sól
- pieprz
Wskazówki
- 15 min.
- 2-3 porcje
Z brukselki ściągamy wierzchnie liście, odcinamy pozostałości łodygi i wrzucamy do malaksera. Siekamy delikatnie korzystając z trybu pulsacyjnego.
Na patelni podsmażamy boczek i cebulę pokrojne w kostkę. Dodajemy brukselkę, podlewamy wodą i dusimy pod przykryciem ok. 5 minut. Zdejmujemy pokrywkę, dodajemy ocet balsamiczny, starty czosnek, tymianek i przyprawy. Mieszając smażymy jeszcze ok. 5 minut.
Smacznego!