Dyniowe muffinki (bez zbóż, paleo)

Jesień w pełni, na straganach zaroiło się od dyń różnych gatunków. Grzech nie wykorzystać tego sezonowego dobrodziejstwa! I chociaż ja najbardziej lubię je w najprostszej postaci – pokrojone w kostkę, uduszone hokkaido i upieczone w piekarniku cząstki muskatów to w tym sezonie postanowiłam wycisnąć z dyniek co się da.  Np. dyniowe muffinki, które z chęcią zabieram ze sobą na „po treningu” :)

Składniki

  • ok 280 g puree z dyni (ja użyłam odmiany nelson)
  • 5 jaj
  • 2 łyżki oleju kokosowego
  • 150 g mąki kasztanowej
  • 2 łyżeczki cynamonu
  • 2 łyżki ksylitolu (opcjonalnie, przy fodmap wykluczamy)
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 garść suszonej żurawiny
  • 1 łyżka octu jabłkowego

Wskazówki

  • 15 min + 25 min
  • 175 °C
  • ok 12 muffinów

Do misy miksera (lub robota kuchennego) wrzucamy dyniowe puree, wbijamy jaja, dodajemy rozpuszczony (ale nie gorący) olej kokosowy i miksujemy na gładką masę.

Dodajemy sodę oczyszczoną, cynamon i ksylitol (choć ten ostatni można pominąć bo puree jest naturalnie słodkie podobnie jak mąka z kasztanów).

Następnie cały czas mieszając dodajemy przesianą (to ważne!) mąkę kasztanową, sprawdzając gęstość ciasta (powinno być trochę gęstsze niż naleśnikowe). Na koniec (nadal cały czas mieszając) dodajemy suszoną żurawinę i ocet jabłkowy.

Rozlewamy do natłuszczonych foremek i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 175°C. Pieczemy ok 25 minut. Po 15-20 minutach możemy sprawdzić czy muffinki są gotowe za pomocą niezawodnej metody na wykałaczkę.

Smacznego!

muffiny_3

muffiny_fb muffiny_2

Powiązane wpisy

Bezglutenowe placki dyniowe 01.10.2014
Gofry bez zbóż i drożdży 02.10.2015