Oto kolejny przepis z tegorocznej świątecznej serii. Zupa grzybowa to najpopularniejsza obok barszczu z płynna pozycja na wigilijnym stole. W moim domu akurat jada się ją dość rzadko dlatego postanowiłam stworzyć własną wersję. To fakt, nie trzeba wielkich kombinacji by zupę grzybową zrobić w wersji paleo ale zastanawiam się czy ktoś jeszcze gotuje ją na bazie boczniaków? Ja za nimi przepadam i stwierdziłam, że fajnie będzie spróbować czegoś nowego, poza jajecznicą z boczniakami i boczniakiem z patelni. Efekt końcowy na tyle mnie zadowolił, że zupa grzybowa najprawdopodobniej pojawi się w końcu na wigilijnym stole.
Świąteczna zupa grzybowa
Składniki
- 2 szklanki świeżych, posiekanych boczniaków
- 1 szklanka suszonych grzybów (borowiki, podgrzybki)
- 1 mała czerwona cebula
- 2 ząbki czosnku
- 4 szklanki domowego bulionu (warzywny lub mięsny)
- 3 łyżki mleka kokosowego
- 2 łyżki masła (dla wegan i AIP oleju kokosowego)
- pieprz, sól
Wskazówki
- ok 20 min
- 6 porcji
Suszone grzyby moczymy w ciepłej wodzie ok. 5 minut.
Na maśle podsmażamy cebulę aż się zeszkli. Dodajemy odsączone z wody, posiekane grzyby i boczniaki. Dusimy wszystko do miękkości.
Grzyby wrzucamy do garnka z podgrzanym już domowym bulionem. Gotujemy ok 5 minut a następnie blendujemy na krem. Dodajemy mleko kokosowe, pieprz, sól i świeżo starty czosnek. Gotujemy ok 5 minut.
Podajemy z kleksem mleka kokosowego i posiekaną pietruszką.
Smacznego!