Czasami czuję się jak mama kapryśnego dziecka (w tej roli narzeczony), która musi wymyślać jak w swojej kuchni przemycić ryby i owoce morza. Jak widać czasem mi się udaje ;) Tym razem ukryłam wędzone ryby w obiadokolacji na dzień treningowy. Pycha! Nie było grymaszenia!
Rybno – ziemniaczana zapiekanka
Składniki
- ok 1 kg ziemniaków
- ok 500 g wędzonej ryby (ja wykorzystałam 2 paczki wędzonego pstrąga i 1 paczkę wędzonego halibuta)
- 1/2 puszki mleczka kokosowego
- 2 ząbki czosnku
- 1 pęczek koperku
- sól i pieprz
Wskazówki
- 1 godz
- 180 °C
- 6 porcji
Ziemniaki gotujemy ok 10 minut tak, żeby się nie rozgotowały i kroję je w plastry. Na patelni rozpuszczam mleko kokosowe, dodaję starty czosnek, pieprz i sól. Gotuję kilka minut na małym ogniu. Na końcu dodaję posiekany koperek.
W naczyniu żaroodpornym układamy warstwy ziemniaków i ryby na przemian. Ziemniaki powinny na siebie nachodzić tak, żeby stworzyć zwartą strukturę. Na ziemniaki kładziemy rybę. Każdą warstwę ziemniaczaną polewam sosem z mleka kokosowego i koperku. Wszystko układamy tak, żeby warstwa na wierzchu zapiekanki była ułożona z ziemniaków. Na koniec polewamy obficie sosem (w wersji nie-paleo może być posypane startym parmezanem lub pecorino).
Pieczemy ok 40 minut w piekarniku nagrzanym do 180°C. Przed podaniem jeszcze raz posypujemy, tym razem świeżym koperkiem.
Smacznego!