Jeśli mam być szczera to choć uwielbiałam uszka z grzybami mojej mamy w tej chwili mogą dla mnie nie istnieć. Najchętniej napiję się kiszonego barszczu na zimno. Jednak mama prosiła mnie, żebym przygotowała coś dla „facetów”, którzy przecież mają większą pojemność żołądka i nie mogą przy stole wigilijnym posilić się barszczem solo ;) Podrzuciła mi pomysł przygotowania klusek śląskich z nadzieniem grzybowym. Wiem, że ziemniaki są dyskusyjne jeśli chodzi o paleo ale wciąż są bezglutenowe. I chociaż ja nie mogę ich jeść to może niektórzy z Was nie są na nie tacy wrażliwi i skorzystają z mojego przepisu.
Przepis na kluski śląskie zaczerpnęłam z książki kulinarnej Nowa Kuchnia Śląska Otylii Słomczyńskiej i Stanisławy Sochackiej z 1985 roku.