Czasem bywa tak, że najchętniej jadłabym minimalistyczne tatary z samym żółtkiem, czasami „wchodzą” same owoce. Taki minimalistyczny tydzień mam już za sobą. Tym razem, być może z uwagi na obniżenie temperatury otoczenia i pochmurne niebo, nabrałam ochoty na bardziej „domowe” obiadki. Chętnie spałaszowałabym gołąbki, w poniedziałek na obiad zaserwowałam sobie spaghetti z batata z sosem bolońskim a wczoraj? Papryczki nadziewane baraniną. Prawie takie jak robiła mama. Prawie, bo mama dodawała ryżu lub kaszy. Ja natomiast ryż zastąpiłam bakłażanem. Sprawdził się całkiem nieźle jako „wypychacz” a baranina z wyrazistym boczkiem i jarmużem smakowała wybornie!
Białe papryczki nadziewane baraniną
Składniki
- 1 łyżka oleju kokosowego
- 2 plastry surowego boczku
- 1/2 cebuli czosnkowej
- 1/2 dużego bakłażana
- 3-4 liście jarmużu
- 1 łyżeczka musztardy dijon
- ok 150 g mielonej baraniny
- sól do smaku
- 5 białych papryczek
- 1 szklanka bulionu
Wskazówki
- ok 30 min.
- 5 papryczek
Papryczki myjemy, wycinamy wieczka i usuwamy gniazda.
Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy i dodajemy boczek i cebulę pokrojone w kostkę. Kiedy cebula się zeszkli dodajemy bakłażana, również pokrojonego w kostkę, drobno posiekane liście jarmużu i musztardę, dusimy ok 5 minut. Na koniec dodajemy mięso, solimy i dusimy ok 10 minut lub kiedy całe mięso zmieni kolor.
Nadzienie nakładamy do papryczek, które następnie układamy w garnku i podlewamy bulionem. Garnek przykrywamy pokrywką. Całość gotujemy pod przykryciem ok 5 minut aż papryczki zmiękną.
Smacznego!