Po krótkiej przerwie (pracowity weekend!) wracam do dyniowego cyklu przepisów. Dzisiejsza propozycja tkwiła gdzieś z tyłu mojej głowy od dłuższego czasu. Tradycyjne, polskie gołąbki z sosem pomidorowym to zdecydowanie smak za którym i ja i K. tęsknimy od dawna. Zależało mi więc, żeby w końcu opracować wersję 100% paleo. Jedną z opcji jaką przyjęłam w swoich przepisowych rozważaniach było wykorzystanie miąższu dyni makaronowej.
W końcu się udało! Konsystencja moich gołąbków trochę się różni od tradycyjnych ale smakiem zdecydowanie im dorównują. Z całą pewnością mogę powiedzieć, że wykorzystam ten przepis jeszcze nie raz. Nie raz spróbuję też odtworzyć fakturę tradycyjnego gołąbkowego nadzienia.
Jak to się mówi, z angielska, „stay tuned” i spróbuj gołąbka ;)