Właściwie to ostatnio tyle się dzieje, że ledwo nadążam z podstawowymi zadaniami na każdy dzień. Nie planowałam w tym roku publikować świątecznych przepisów (dotychczasowe znajdziecie pod tym linkiem, m.in. w moim zeszłorocznym ebooku).
Tak czy inaczej tradycyjnie zostałam zaproszona do udziału w akcji Ciacho za ciacho, regularnie wspieranej przez krakowskich blogerów kulinarnych. Siłą rzeczy musiałam wymyślić coś dobrego, co łatwo można sprzedać na kiermaszu (w zeszłym roku upiekłam piernik i tym razem chciałam oszczędzić organizatorom zachodu z krojeniem). Wpadłam więc na pomysł aby moje kokosowe tartaletki nadziać czymś świątecznym. Padło na mak, bo dawno nic z makiem nie jadłam – i tak powstały tartaletki z nadzieniem makowym.
Połączenie okazało się tak pyszne a tartaletki tak poręczne, że grzechem było by nie podzielić się z Wami przepisem. A więc proszę – pierwszy w tym roku typowo świąteczny przepis!