Dzisiaj pierwszy z przepisów na przekąski, które podałam wczoraj podczas World Usability Day w Krakowie. Krokiety rozeszły się w ekspresowym tempie na przerwie obiadowej co bardzo mnie ucieszyło :) Obawiałam się trochę, że wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni do krokietów z czymś (np barszczem) więc na wszelki wypadek przygotowałam też domowy sos barbecue ale jak się okazało solo też były całkiem smaczne.
Krokiety kasztanowe z nadzieniem mięsno – grzybowym
Składniki
Ciasto (podobnie jak z przepisu na naleśniki bezglutenowe)
- 1 szklanka wody kokosowej (pod wpływem zimna mleczko rozwarstwia się na krem i wodę)
- 6 jajek
- 4 łyżki mąki kasztanowej
- 1/2 łyżeczki soli
Nadzienie
- 300 g mielonego mięsa wołowego
- 300 g pieczarek
- kilka suszonych borowików (lub podgrzybków)
- 1 łyżka suszonego tymianku
- 2 ząbki czosnku
- 2 łyżeczki oleju kokosowego
- pieprz, sól
Wskazówki
- 40 min
- 10 naleśników
Naleśniki smażymy jak w przepisie. Ważne, żeby nie były za grube bo będą pękać na zagięciach, ale też nie za cienkie.
W garnku rozgrzewamy olej kokosowy i podsmażamy czosnek tak, żeby się zeszklił. Do czosnku dodajemy pokrojone wcześniej namoczone i odsączone suszone grzyby. Następnie dodajemy mięso. Solimy i pieprzymy. Dusimy dokładnie mieszając, żeby nie powstały grudki. Kiedy mięso się poddusi dodajemy tymianek i posiekane pieczarki. Dusimy jeszcze kilka minut aż pieczarki ściemnieją.
Przygotowany farsz odsączamy z nadmiaru wody (przez gęste sitko) i mielimy w maszynce do mięsa, żeby uzyskać konsystencję zwartej pasty.
Zawijanie krokietów jest bardzo proste. Nakładamy farsz na środek, zostawiając ok 2 cm od krawędzi naleśnika (moje krokiety smażyłam na małej patelni o średnicy 15 cm), zaginamy delikatnie boki i zawijamy w rulon jak naleśnika. Układamy krokiety na tacy zawinięciem do dołu i zostawiamy na jakiś czas w lodówce. Ja zostawiłam krokiety na noc i dzięki temu były bardziej zwarte, nie rozwijały się.
Krokiety są dobre i na ciepło i na zimno.
Smacznego!