Makowy piegusek paleo

Część z Was pewnie kojarzy mój zeszłoroczny makowiec. To dopiero ciasto na bogato! W tym roku również chodził za mną mak ale chciałam zrobić coś w lżejszym wydaniu. Coś mniej kosztownego i czasochłonnego. W końcu ciągle nie mam czasu!

I tak powstała myśl o piegusku. Przez cały proces przygotowania towarzyszyła mi mała A. zerkająca z chusty kółkowej z dużym zainteresowaniem. Sami widzicie, ciasto nie jest ani wymagające ani czasochłonne. Myślę też, że kosztuje mniej niż większość paleo ciast.

Sprawdźcie sami!

Składniki

  • 4 jajka
  • 3 łyżki miodu
  • 100 g masła (może być klarowane)
  • 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego
  • 100 ml mleka kokosowego
  • 70 g maku
  • 60-70 g mąki kokosowej (5-6 łyżek)
  • 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka octu jabłkowego lub soku z cytryny

Wskazówki

  • Czas przygotowania 15 min, czas pieczenia ok 40 min
  • 165 °C
  • 12-16 porcji
  • Keksówka 9x17 cm

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

Jajka rozdzielamy na białka i żółtka.

Białka ubijamy na sztywną pianę. Żółtka ucieramy z masłem i miodem na puszystą masę. Cały czas mieszając dodajemy mleko kokosowe i mak oraz ekstrakt waniliowy. Jeśli mleko będzie za zimne ciasto może się zwarzyć. Nie szkodzi, nic straconego :)

Następnie łyżka po łyżce dodajemy przesianą mąkę kokosową  pilnując by masa nie była zbyt gęsta. Dodajemy sodę oczyszczoną i ocet.

Na koniec dodajemy ubite białka i delikatnie mieszamy. Ciasto jest dość gęste ale nie zbite. Nie wlewa się do formy jak biszkopt ale łatwo go uformować i delikatnie rośnie.

Ciasto wykładamy do formy (najlepiej keksówki) i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 165°C i pieczemy ok 40 min w termoobiegu. Sprawdzamy ciasto wbijając patyczek. Wyciągnięty powinien być suchy – wtedy ciasto jest gotowe.

Po upieczeniu wyciągamy z formy i studzimy, najlepiej na kratce.

Smacznego!