Jakiś czas temu moja mama zaprezentowała mi „zdrowe płatki fitness”, którymi postanowiła wzbogacać swój śniadaniowy jadłospis. Złapałam się za głowę i postanowiłam skomponować jej domowe muesli w prezencie pod choinkę. Przygotowałam trzy typy muesli. Jedno z nich oczywiście bezglutenowe. W związku z tym, że jak zwykle eksperymentowałam musiałam najpierw przetestować produkt. Paleo muesli tak mi posmakowało, że muszę się z Wami podzielić przepisem :)
Paleo muesli (bezglutenowe)
Składniki
- 1 szklanka płatków migdałowych
- 1/2 szklanki łuskanych pestek dyni
- 1/4 szklanki łuskanych ziaren słonecznika
- 1/2 szklanki orzechów laskowych
- 1/2 szklanki suszonej żurawiny
- 6 suszonych śliwek
- 4 suszone figi
Wskazówki
- 20 min
- 10 porcji
Płatki migdałów i ziarna wysypujemy na rozgrzaną patelnię (bez tłuszczu) i, cały czas mieszając, prażymy aż się przyrumienią. Pestki dyni powinny napęcznieć i delikatnie strzelać. Natychmiast ściągamy je z patelni do ostygnięcia (inaczej przypalą się pod wpływem ciepła patelni).
Orzechy laskowe rozbijamy delikatnie w moździerzu lub siekamy nożem. Owoce kroimy na małe kawałki. Wszystkie składniki umieszczamy w dużej misce i delikatnie mieszamy. Wsypujemy wszystko do słoika.
W wersji do końca paleo muesli można podać z mlekiem migdałowym, kokosowym lub orzechowym. Dla odważnych – mleko można zmiksować z surowym jajkiem ;)
W wersji nie do końca paleo można z powodzeniem zjeść je z mlekiem krowim lub kozim.