Serce wołowe już gościło w mojej kuchni i na blogu. Ostatnim razem przedstawiłam Wam przepis na Gulasz z serca wołowego. Przepis był smaczny, spodobał się mi, K. a także tym z Was, którzy odważyli się go wypróbować. Niestety gulasze mają to do siebie, że ich przygotowanie zajmuje sporo czasu a ja ostatnio nie mam ani cierpliwości ani ochoty tak długo męczyć mięsa. Żywiąc się głównie tatarami i stekami nabrałam ochotę na szybkie danie z grilla. Przygotowałam więc mięso, zmiękczyłam trochę marynatą z octu i wrzuciłam na ruszt. Nie musiałam długo czekać bo stek z serca jest raczej cienki.
Po prostu ideał! Nie dość, że serce jest tanie, szybie w przygotowaniu, to jeszcze smak ma jedyny w swoim rodzaju. Zdecydowanie polecam w ramach budżetowego podejścia do kuchni lub jeśli chcecie się poczuć jak Hannibal Lecter w wersji soft ;)