Najedzeni Fest – Slow Food

Niektórzy mieszkańcy Krakowa pędzili dziś stadnie na msze do kościołów, niektórzy na obiady do teściowych… ale zdecydowanie najliczniejszą grupą zmierzającą w jedno miejsce była dzisiaj grupa krakowskich łasuchów. Najedzeni Fest – tak nazywają się ludzie, którzy zmniejszają ilość spożywanego jedzenia na kilka dni przed tą smakowitą imprezą i z pustymi brzuchami a pełnymi portfelami niczym zombie pęłzną do Forum Przestrzenie.

Ja tym razem obrałam jeszcze inną strategię niż do tej pory. Cel podstawowy – spróbować jak najwięcej dobroci, cel poboczny – zrobić zdjęcia. Aby należycie zrealizować cel podstawowy zabraliśmy ze sobą koszyk zakupowy. Każde zakupione danie grzecznie do niego pakowaliśmy aż zapełnił się po brzegi. Rolę strażnika żywności pełnił K., rolę fotografa – Ja.

Zaopatrzeni w zdjęcia, obiad i zapasy rozsiedliśmy się wygodnie razem z Adą, Mateuszem, Karoliną i Łukaszem (tych dwoje, póki co!, bez bloga) na deskach Plaży Kraków i rozpoczęliśmy ucztę. A co było w koszyku?

  • Jak tradycja każe – bibimbap od Oriental Spoon. Jak zwykle pyszny! Muszę się w końcu wybrać do lokalu, skoro już się otworzył :)
  • Śledzie z chutneyem, kolendrą i czerwonym pieprzem od Naturalnego Sklepiku. Tam też kupiłam świeży czosnek niedźwiedzi.
  • Orzechowiec, sezamki i jabłecznik na kaszy jaglanej od Asi z Book me a cookie. Jabłecznika nie powinnam jeść ale pokusa była silniejsza. Przypominał mi w smaku ryż z jabłkami mojej mamy. Sezamki moim zdaniem wygrywają :)
  • Krewetki z kasztanami od Deli 8 – obserwowałam proces przygotowania. Bardzo proste i szybkie danie a efekt pyszny.
  • Grillowane chorizo od Art Food (?) – tutaj się trochę zawiodłam. Chorizo było twarde i zimne. Być może na ciepło bardziej by mi smakowało. K. wcinał jeszcze pudding z jaj, który był bardzo ale to bardzo dobry.

Poza tym przywiozłam do domu sporo koziego sera, mizunę i jarmuż (będą chipsy, będzie sałatka!) od Lokalne Przysmaki. Dowiedziałam się, że oferują darmową dostawę do Krakowa więc mogą być pewni, że będę stałą klientką!

To co najbardziej podobało mi się w tej edycji to duża liczba nowych wystawców. W naszym mieście powstaje coraz więcej lokali, które warto odwiedzić. Coś czuję, że przygotuję sobie listę miejsc do przetestowania – spodziewajcie się reaktywacji działu „recenzje”!

A teraz to co wszyscy lubią najbardziej – galeria ilustrująca bogactwo panujące dziś w Forum Przestrzenie :)

Powiązane wpisy

Najedzeni Fest – Wino 26.10.2014
Magiczny Foodstock 16.12.2013