Z okazji Detoksu Cukrowego postanowiłam podzielić się z Wami nie tylko swoim doświadczeniem ale też pozostałych gospodyń tegorocznej edycji. Dziś mam dla Was wpis gościnny przygotowany przez Anię Wróbel, która ma Wam do przekazania kilka informacji na temat insulinooporności.
Przekonuje się nas, że tyjemy tylko dlatego, że jemy zbyt dużo. Przedstawia się nas jako żarłoki nieumiejące powstrzymać swojego apetytu i zachcianek. Jednak wiele osób borykających się z masą swojego ciała nie je więcej niż osoby o prawidłowej masie ciała lub je znacznie mniej. Problemem nie jest obżarstwo ale problemy z przemianą materii.
Obecnie wiele osób ma obniżoną wrażliwość insulinową (insulinooporność). Oznacza to, że po spożyciu węglowodanów (cukrów) są one od razu zamieniane w tkankę tłuszczową. Osoby z insulinoopornością mogą przybierać na wadze jedząc tylko 100g węglowodanów dziennie, ponieważ ich przemiana materii, którą rządzi insulina zaprogramowana jest na magazynowanie węglowodanów w postaci tkanki tłuszczowej. Insulinooporność spowodowana jest wadliwym mechanizmem regulacji poziomu cukru we krwi. Komórki organizmu przestają odpowiadać lub też stają się oporne na działanie insuliny, utrudniając przeniknięcie glukozy do komórek.
U takich osób diety niskokaloryczne i niskotłuszczowe ale oparte na węglowodanach nie przyniosą pożądanych efektów. Co gorsza pokarmy bogate w węglowodany nie zaspokoją głodu a go wywołają.
Liczne badania naukowe potwierdzają, że przy insulinooporności zmiana sposobu odżywiania na niskowęglowodanowy i jednocześnie wysokotłuszczowy powoduje stabilizację poziomu cukru i insuliny we krwi, pozbycie się nadmiaru tkanki tłuszczowej, obniżenie poziomu białka C-reaktywnego (wskaźnik stanu zapalnego), obniżenie cholesterolu we krwi, podniesienie poziomu cholesterolu HDL („dobrego”), poprawę ciśnienia.
Obecnie codzienne spożycie węglowodanów z całego pożywienia w ciągu jednego dnia (owoców, warzyw, zbóż, napojów) osoby dorosłej wynosi 350-400g. Jeśli z tego 200g stanowi cukier oznacza to, że ponad 2/3 naszej diety to puste kalorie przyjmowane w różnych postaciach cukru. Zalewanie organizmu taką ilością pustych kalorii prowadzi do wstrząsu metabolicznego skutkującego insulinoopornością i wzrostem wagi. To, że nie dodajesz cukru do posiłków lub nie jesz słodyczy nie oznacza, że nie spożywasz cukru w ogóle. Cukier jest składnikiem setek niesłodkich produktów dostępnych w sklepach takich jak wędliny, gotowe dania, ketchupy i sosy, znajdziemy go nawet w paście do zębów czy witaminach i suplementach. Polecam przestudiowanie dokładnie etykiet produktów, które wkładacie do koszyka, zdziwicie się jak często występuje w nich cukier lub jego zamienniki.
Węglowodany zjadane w nadmiarze zawsze przekształcą się w tłuszcz, nawet jeśli nie jesz wcale tłuszczów. Tłuszcz w naszym ciele nie odkłada się od tłuszczu z pożywienia, mięsa czy jajek, odkłada się tam przez chleb, słodycze i napoje kolorowe jak soki czy cola.
Wraz ze wzrostem glukozy we krwi po posiłku bogatym w węglowodany trzustka otrzymuje sygnał by wydzielić insulinę. Działanie insuliny pozwala komórkom wchłaniać glukozę i obniżyć jej poziom we krwi. Poziom glukozy i insuliny zwiększa się i zmniejsza w zależności od tego co jemy i jak często jemy. Przy niskim poziomie glukozy we krwi następuje uwolnienie kwasów tłuszczowych z komórek tłuszczowych naszego organizmu. Podobnie jak glukoza, kwasy tłuszczowe ulegają spaleniu by pozyskać energię.
Przy insulinooporności lub zaburzeniach metabolizmu węglowodanów, Detoks Cukrowy spowoduje obniżenie poziomu glukozy we krwi, organizm zacznie operować na zapasach tłuszczu (tkance tłuszczowej) by zapewnić sobie potrzebną energię. Utrata nadmiernych kilogramów zależy jednak głównie od rodzaju spożywanych pokarmów. Jak pisałam już wcześniej insulina nie tylko wprowadza glukozę do komórek ale także wyzwala proces zamiany glukozy w kwasy tłuszczowe i przenosi je do komórek tłuszczowych. Stąd też insulina nazywana jest hormonem składowania tłuszczu.
Im więcej insuliny krąży w krwiobiegu, tym więcej tłuszczu odkłada się w komórkach tłuszczowych. Za każdym razem kiedy jemy węglowodany wzrasta poziom cukru we krwi i powoduje uwolnienie się insuliny i odkładanie tkanki tłuszczowej. Oto przyczyna dlaczego niektórzy ludzie będący na restrykcyjnych dietach niskokalorycznych (1000-1200 kcl) tyją.
Produkty obfitujące w cukier i skrobię wyzwalają największą reakcję insulinową co znacząco wpływa na odkładanie się tłuszczu. To nie kalorie wpływają na tycie ale reakcja hormonalna naszego organizmu na produkty bogate w cukier lub skrobię.
Rośliny o największej zawartości węglowodanów to zboża, rośliny strączkowe i bulwiaste jak ziemniaki. Są to rośliny wysokoskrobiowe co oznacza, że jedząc je, jesz głownie cukier. Stąd na Detoksie Cukrowym znajdują się one na liście produktów do ograniczenia lub zakazanych. Dla osób z insulinoopornością proponowałabym całkowite wykluczenie zbóż, strączków i ziemniaków na czas trwania detoksu oraz nie przekraczanie 1 porcji (~100-120g owoców) w ciągu dnia.
Przy insulinooporności sprawdzi się również strategia unikania węglowodanów w pierwszym posiłku w ciągu dnia. Śniadanie powinno być białkowo-tłuszczowe z małą ilością węglowodanów i najlepiej by pochodziły one z warzyw. Posiłek taki unormuje poziom leptyny co zapobiega zachciankom na słodycze w ciągu dnia, zminimalizuje wyrzut insuliny i pozwoli glukagonowi działać, a on odpowiada za spalanie tkanki tłuszczowej. Kortyzol, hormon stresu rozbije trójglicerydy redukując tkankę tłuszczową. Stanie się tak gdy w posiłku nie pojawią się węglowodany. Ponadto tak skomponowany posiłek będzie bardzo sycący i nie spowoduje spadków energii po posiłku i senności. Co jest ważne u osób z insulinoopornością.
Węglowodany powinny zaś pojawić się wieczorem w ostatnim posiłku, poprawią nam jakość snu a podczas nocnego postu insulina i cukier ustabilizują się na niskim poziomie.
Przy insulinooporności, zwłaszcza zaawansowanej ważne są przerwy między posiłkami, im częściej jemy tym częściej trzustka wydziela insulinę i jej poziom w krwi jest wysoki. Dlatego zalecam trzymanie się 3 posiłków dziennie i nie podjadanie między posiłkami. Przerwy powinny wynosić minimum 4h między posiłkami. Stopniowo starajcie się wydłużać przerwy i jeść co 6-7h.
I nie zapominajcie o odpowiednim nawodnieniu, jeśli macie insulinooporność i nie macie nawyku picia wody koniecznie to zmieńcie. Odwodnienie podnosi poziom cukru we krwi co tylko pogarsza stan insulinooporności.
Na koniec napiszę, że sama zmagam się od kilku lat z insulinoopornością. Przetestowałam na sobie większość diet promowanych w internecie, byłam na konsultacjach u wielu dietetyków ale dopiero detoks cukrowy uświadomił mi, że nie chodzi o ilość kalorii ale o ich jakość a przy isnulinooporności najważniejsze jest, jakie reakcje hormonalne wywołuje dane jedzenie. Cukier w każdej formie będzie działał na nas destrukcyjnie i pogłębiał problemy z wagą. Jeśli czujecie, że stoicie pod ścianą, detoks cukrowy może okazać się wybawieniem.
Pamiętajcie, że strategia ta sprawdzi się tylko u osób z insulinoopornością. U osób zdrowych lub z niedoczynnością tarczycy trzeba zadbać o odpowiednią podaż węglowodanów i nie można pozwolić sobie na radykalne usuwanie węglowodanów z diety. Pamiętajcie, że węglowodany to nie tylko biała bułka, ryż czy ziemniaki. Warzywa również są bogate w węglowodany i zawsze ten rodzaj węglowodanów powinniśmy wybierać w pierwszej kolejności.
Jeśli nadal macie wątpliwości nie bójcie się pytać. Piszcie na stronie wydarzenia lub w komentarzach poniżej.