Odkąd Alka je z nami śniadania koncentrujemy się na różnych postaciach jajek. Jajka przepiórcze lub kurze na twardo, jajecznica, omlety, placuszki… Pewnego ranka jednak zadałam sobie pytanie co bym zrobiła gdyby trzeba było te jajka ograniczyć…albo co gorsza wyeliminować? Ja zwykle w takim przypadku jem na śniadanie mięso. Ale dla Alki postanowiłam przygotować placki, bez jajek.
Jak to zwykle bywa wrzuciłam składniki które przyszły mi do głowy i przygotowałam ciasto o konsystencji która wydawała się OK.
I faktycznie, placki wyszły z tego eksperymentu całe i w dodatku smaczne!
Jako pierwsze przygotowałam ryżowe, tutaj placuszki były trochę ciągnące ale zwarte i smaczne. Banan wybijał się na pierwszy plan. Ja jednak nie spoczęłam na laurach i po tym jak na instagramie wielu z Was napisało, że chętnie by poznało przepis na placuszki bez jajek postanowiłam przetestować wersję paleo. Na mące kokosowej, o której wszyscy wiemy, że łatwa w obróbce nie jest.
Ale znowu wyszły! Fakt faktem ciężko się je nakłada na patelnię ale wynagradzają to smakiem.
Wybierzcie swoją wersję, przetestujcie i koniecznie dajcie znać jak wyszły!