Nie mam ostatnio zbyt dużo czasu na gotowanie a raczej dzielenie się tym co powstało w kuchni (kilka przepisów czeka na publikację) a wszystko przez nagromadzenie obowiązków w pracy, treningi i konferencję WordCamp, która zaczyna się już jutro i na której będę dzielić się swoimi doświadczeniami jako prelegent. Ale kaczki wam nie odpuszczę :) W jednej z moich ulubionych książek kucharskich „Grill – potrawy pachnące ogniem i dymem” znalazłam przepis na pierś z kaczki jednak ze względu na brak cierpliwości do grillowania na mojej patelni i brak części składników postanowiłam go trochę zmodyfikować. I tak z grillowanej piersi w glazurze z granatu mam pieczoną pierś pomarańczową.
Pomarańczowa pierś z kaczki
Składniki
- dwie 200 gramowe piersi z kaczki ze skórą
- 2 pomarańcze
- 2 łyżki miodu
- 1 łyżka sosu balsamicznego
- sól i pieprz
Wskazówki
- 45 min
- 200 °C
- 2 porcje
W małym garnku mieszamy ok 8 łyżek soku wyciśniętego z pomarańczy, miód i ocet balsamiczny. Gotujemy na małym ogniu, aż glazura zrobi się gęsta.
Kaczkę moczymy w reszcie soku pomarańczowego przez cały czas gotowania glazury (lub 15 minut). Po wyciągnięciu osuszamy, solimy i pieprzymy.
Na mocno rozgrzanej patelni grillowej smażymy pierś najpierw skórą do dołu tak aby wytopić tłuszcz (ok 4 min), obracamy i smażymy wewnętrzną stronę ok 1 minutę. W międzyczasie nagrzewamy piekarnik do 200°C.
Podsmażone piersi (bez wytopionego tłuszczu) polewamy glazurą i obtaczamy ze wszystkich stron. Resztę glazury rozlewamy w naczyniu do pieczenia i układamy piersi kaczki skórą do dołu. Pieczemy je ok 10 minut.
Przed podaniem kroimy w drobne plasterki i polewamy sosem z naczynia.
Piersi można podawać np z sałatą rzymską z cząstkami pomarańczy polaną sosem lub octem balsamicznym.
Smacznego!