Rosół to prawdziwe dobrodziejstwo i na chłodne dni i na początki przeziębienia. Szczęśliwie miałam w lodówce prawdziwego wiejskiego kurczaka więc pomysł na rosół pojawił się odruchowo :) Mój rosół to wersja trochę azjatycka (na samym drobiu, mniej tłusta, z imbirem i makaronem ryżowym) ale podstawowe zasady dla wszystkich rosołów są wspólne :)
- wybrać dobre mięso
- dodawać mięso do zimnej a nie gotującej się wody
- dobrać odpowiednie proporcje włoszczyzny
- gotować wolno!
- jeść gorący :)