Na początku roku organizowałam konkurs, w którym pytałam Was o comfort food. Zgłoszenia do tego konkursu pokazały mi jak różne są nasze upodobania. Dla jednych comfort food łączy się przede wszystkim ze słodyczą, dla innych większe znaczenie mają emocje związane z danym daniem. Mieliście naprawdę niesamowite pomysły. Moje comfort food jest bardzo proste i o dziwo nie zawiera mięsa. Właściwie nie wiem skąd mi się wzięło, jak zaczęła się moja miłość do warzywnych wstążek na maśle z jedną z najpopularniejszych mieszanek przypraw (curry powder*). Zwykle (w stanie błogości) zajadam się marchwią, burakiem i pietruszką jednak świetnie nadadzą się inne warzywa korzeniowe (cukinia od biedy też).
*Uprzedzam uwagi – wiem, że curry oryginalnie to nie przyprawa a sposób przygotowania potraw. Jednak mieszanka przypraw „curry powder” już tak mocno wżarła się do europejskiej kuchni, że „curry” dość dobrze identyfikuje zestaw smaków. Skład mojej wersji mieszanki podaję niżej w składnikach. Jeśli nie macie tylu przypraw albo zwyczajnie nie chce Wam się kombinować poszukajcie bezglutenowej mieszanki w sklepach (będzie ciężko).