Jak żyć (po detoksie cukrowym)?

Koniec detoksu zbliża się wielkimi krokami, szczerze mówiąc mój organizm zaczyna się już trochę buntować i domagać więcej energii. Nie mogę się doczekać, kiedy zjem obiad z puree z batatów! Obserwuję też nastroje na stronie wydarzenia i w grupie wsparcia na facebook. Widzę, że utworzyły się dwa obozy. Tych, którzy już śnią o czekoladzie i obmyślają plany słodkiego obżarstwa i tych, którzy nie zamierzają się żegnać z detoksem. Dla obu postanowiłam opracować coś na kształt po-detoksowego poradnika.

Mam świadomość, że nie jestem w stanie (i nie chcę) Wam niczego zakazywać. Zrobicie co uznacie za właściwe, albo dacie się ponieść fantazji – to zależy wyłącznie od Was. Ja jednak chciałabym wskazać Wam drogę, która na pewno pomoże Wam zachować zdrowie i dobre samopoczucie (na które składa się wiele czynników).  No to zaczynamy!

Pomyśl, czy na pewno chcesz kończyć detoks

Detoks z zachowaniem wszystkich zasad został przewidziany na 21 dni i z doświadczenia wiem, że rozciąganie go na zbyt długi okres czasu nie jest najlepszym rozwiązaniem. W zeszłym roku próbowaliśmy przejść 40 dniowy detoks (jak post ;)) ale niewiele osób go ukończyło. Z drugiej strony, jeśli czujesz, że to Twoja bajka możesz kontynuować. Jeśli jeszcze nie dołączyłeś/aś do grupy Czystożerców zapraszamy, zapisz się :) Tam osoby, które zaczęły całą akcję z opóźnieniem lub planują dalej „pościć” mogą nadal motywować się wzajemnie posiłkami i rozwiązywać swoje problemy.

Jeśli faktycznie zostajesz

To mam gorącą prośbę. Podlicz makroelementy swojego jadłospisu. Skorzystaj ze strony z kalkulatorem kalorii i makroelementów (np. ilewazy.pl ) i sprawdź ile czego jesz. Wielokrotnie podczas detoksu natknęłam się na osoby, które serwowały sobie głodowe racje żywieniowe. Starałam się w miarę możliwości tłumaczyć co i jak, ale obawiam się, że nie dotarłam do wszystkich.

Nie proszę Cię o liczenie kalorii! To jest dla mnie kwestia drugorzędna. Interesuje mnie głównie to ile dziennie spożywasz białka i węglowodanów.

Teoretycznie każdy z nas powinien jeść minimalnie:

  • białka – tyle gramów ile kilogramów waży ( osoba o wadze 50 kg — 50g białka), osoba aktywna fizycznie dwa razy tyle
  • węglowodanów – 50 g (to absolutne minimum, dla naszego mózgu)

A tłuszczu? Jedz po prostu łyżkę zdrowego tłuszczu do posiłku.

Jeśli dziennie dostarczasz sobie mniejsze ilości tych makroelementów to natychmiast to zmień. Jeśli zamierzasz kontynuować detoks stopniowo zwiększaj podaż węglowodanów. Docelowo nie staraj się nie schodzić poniżej 100g dziennie. Zwiększ ilość produktów z żółtej listy lub delikatnie zmodyfikuj detoks o inne zdrowe węglowodany (o tym za chwilę). Ja przykładowo mam zamiar wprowadzić z powrotem bataty do swojej diety. I daktyle, po treningu :) Banany i tak jadłam dojrzałe bo po zielonych mam dolegliwości żołądkowe.

Jeśli kończysz detoks, zrób rachunek sumienia

Usiądź na spokojnie i zastanów się co koniecznie musi się z powrotem pojawić w Twoim jadłospisie. Ale! To nie takie proste! Proszę, spróbuj przeanalizować swoją dotychczasową dietę (przed detoksem) i poszukaj w niej pełnowartościowych, naturalnych produktów. Tak zwanych produktów gęstych odżywczo, czyli takich, które poza energią dają nam dużo witamin i mikroelementów, które są łatwo przyswajalne. Posłużę się trzema przykładami:

  • melon – *dostarcza 34 kcal i jest napakowany witaminą A, C, fosforem, potasem, magnezem i sodem – to wszystko będzie łatwo przyswajalne jeśli melon będzie dojrzały
  • orzechy nerkowca – *dostarczają 553 kcal ale i dużo kwasów tłuszczowych omega 6, wapnia, magnezy, potasu, fosforu (i pełnowartościowego białka!) – to wszystko będzie łatwo przyswajalne jeśli orzechy namoczymy np. na noc

*wartości w 100g.

Nie oszukujmy się. Żywność przetworzona nie odżywia naszego organizmu tak jak on tego oczekuje. Natomiast sam cukier absorbujemy bardzo szybko, ale karmi on wtedy głównie naszą tkankę tłuszczową (nie tylko tą, którą widzimy ale też tą, która otacza nasze organy wewnętrzne). Natura nie jest głupia. Wszystkie mikroelementy występujące w produktach naturalnie zawierających cukier są potrzebne do prawidłowego metabolizowania węglowodanów.

Tak więc:

wholefoods

Powieś to sobie na lodówce ;)

Wprowadzaj produkty powoli

To, że odradzam wielki „cheat meal” w niedzielę wieczorem to sprawa oczywista. Jednak jeśli już wybraliście listę produktów odpowiednich do przywrócenia do Waszej nowej diety to róbcie to stopniowo. Powiedziałabym nawet, że pojedynczo. Zainwestujcie w notesik (albo róbcie to elektronicznie) i zróbcie sobie dziennik, w którym będziecie notować swoje odczucia po wprowadzaniu konkretnych produktów. Sprawdzajcie przede wszystkim:

  • zmiany nastroju
  • zmiany apetytu
  • przyrost lub spadek energii
  • ewentualne dolegliwości żołądkowe
  • osłabienie koncentracji

Jeśli wprowadzając jakiś produkt odczuwacie więcej negatywnych skutków niż pozytywnych to moim zdaniem nie ma sensu się tak poświęcać. Zwłaszcza dolegliwości pokarmowe powinny być alarmujące. To może Wam pokazać, że niekoniecznie tolerujecie te pokarmy. Takie postępowanie warto zastosować do wszystkich produktów, nie tylko czekolady ale też warzyw czy owoców.

Owoce

Jeśli masz ochotę na owoce to jedz je raczej w ramach deseru w okolicach posiłku, żeby nie mnożyć okazji do wahań poziomu cukru we krwi. To jakie owoce wprowadzisz do swojej po-detoksowej diety zależy głównie od Ciebie, Twoich upodobań i wyników testu, który opisałam w poprzednim punkcie. Pamiętaj jednak by ZAWSZE były to owoce dojrzałe.

To tyle. Mam nadzieję, że moje rady pozwolą Ci delikatnie wylądować w rzeczywistości po detoksie i nie zrobisz żadnego głupstwa ;) Pamiętaj, że nadal wspieramy się tu i na facebooku. A ja kontynuuję detoks zoptymalizowany pod treningi aż do końca marca (wiecie, zawody, kategorie wagowe) więc na pewno będę publikować przepisy zgodne z zasadami.

Miłego weekendu!

Powyższy artykuł ma charakter edukacyjny i nie może być traktowany jako substytut fachowej wiedzy lekarskiej/specjalistycznej. Autorzy cookitlean.pl nie biorą odpowiedzialności za sposób wykorzystania zawartych w nim informacji przez czytelników.

Podziel się z innymi, udostępnij ten wpis!