Kilka dni temu postanowiłam przygotować zbiór dań, które z powodzeniem można przygotować na następny dzień (lub kilka dni) do pojemnika, i które będą równie dobrze smakować na zimno co na ciepło. W końcu nie zawsze mamy szansę podgrzać sobie „lancz”. Tak jest np wtedy kiedy jadę w trasę. Takie własnoręcznie przyrządzone jedzenie jest o niebo lepsze niż była ze stacji albo obiad w przydrożnej karczmie. Klopsy w sosie pomidorowym to pierwsza propozycja, choć udało mi się dodać do „lunchboxu” kilka przepisów archiwalnych.
Klopsiki wołowe w sosie mocno pomidorowym
Składniki
Klopsiki
- 500 g mięsa mielonego wołowego
- 1 jajko
- 1 garść świeżej kolendry
- 2 łyżki mleka kokosowego
- 2 łyżki mąki dyniowej
- 1 mały ząbek czosnku
- sól
- pieprz
Sos
- 2 szklanki przecieru pomidorowego (same pomidory)
- 1/2 słoika suszonych pomidorów w oleju
- 50 ml mleka kokosowego
- sól
- pieprz
Wskazówki
- 30 min
- 30 małych klopsików
Wszystkie składniki (w tym starty czosnek i posiekaną kolendrę) klopsów mieszamy dokładnie tak, żeby się połączyły. Formujemy małe kuleczki (średnicy max 4 cm). Smażymy na rozgrzanym oleju kokosowym aż przyrumienią się z każdej strony. W tym celu mieszamy co jakiś czas.
Składniki sosu miksujemy razem w blenderze. Wylewamy na patelnię z gotowymi klopsami i dusimy jeszcze ok 5 min. W razie potrzeby, jeśli sos stanie się zbyt gęsty, dolewamy odrobinę wody.
Podajemy z makaronem konnyak. Lub same :)
Smacznego!