Kiedy powstawała moja pierwsza paleo owsianka nie sądziłam, że będzie to przepis … kultowy ;) Od tamtego czasu sama nieczęsto przygotowywałam ją na śniadanie.
Były jednak takie dni, kiedy czułam się ciężko i miałam wrażenie, że moje trawienie nie do końca działa jak powinno. Siemiankowe śniadanie za sprawą lnu pobudza jelita do pracy.
W nowej wersji zamieniłam całe jajka na żółtka, gdyż odkryłam, że surowe lub prawie surowe białka mi nie służą. Zamiast pestek dodałam nutę słodyczy – syrop z daktyli i borówki. Niby nic a jednak całość wychodzi pysznie.